Długo mnie tu nie było, ponieważ miałam problemy z internetem ale już jest okay. Ogólnie to skończyły mi się ferie, ale i tak dużo z nich nie skorzystałam bo byłam chora i nadal nie jestem do końca zdrowa, mój humor jest dziwny od dwóch tygodni. Chce mi się ciągle spać, raz jestem wesoła raz nerwowa i czasami mam dość. Dziś byłam w szkole i już zapowiada się kilka sprawdzianów do których będę musiała się przyłożyć i dostać dobra ocenę. Nie mam motywacji na naukę, gdy tylko otwieram książkę to od razu interesuje się milionem innych rzeczy. Najgorzej uczy mi się z historii, ponieważ jest kilkanaście zagadnień, które mają po kilkanaście linijek odpowiedzi. I właśnie w czwartek mam sprawdzian z historii, który był zapowiedziany przed feriami, a ja jeszcze nic na niego nie umiem.
Też tak macie, że mówicie sobie że od jutra będę się bardziej przykładała do nauki, będę się uczyła z lekcji na lekcje? Ja tak mam od 1 gimnazjum i nic z tego nie wyszło. Mimo, że moje oceny nie są najgorsze, to jestem pewna że mogłyby być lepsze.
A co tam u Was słychać? :)
A co tam u Was słychać? :)
Podobnie tak jak ty odkładam naukę a później nic z tego nie wychodzi, jednak na studiach ciężko pozwolić sobie na takie odkładanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!
http://czaswobiektywie.blogspot.com/
Również obserwuję! :)
Usuń